Informatycznie o Pendolino
Miałem plan odwiedzenia Krakowa w jeden dzień. Tam o 6:40 rano i z powrotem o 17:40. W obu kierunkach mam jechać EIP Pendolino. Bilety postanowiłem kupić przez witrynę intercity.pl .
Nie był to pierwszy zakup. Już nieco doświadczenia miałem i nawet mam konto na tej witrynie. Ale też każdy zakup przynosi nowe niespodzianki.
Już wiemy, że nie możemy sobie wybrać ani wagonu, z wyjątkiem wyboru 7-mego wagonu CISZY, ani miejsca z kierunkiem jazdy - tylko środek, lub przy oknie. Jest możliwość wyboru miejsca przy stoliku. Istnieje też możliwość rezerwacji przy już zarezerwowanym miejscu. Daje to pewne szanse na zarezerwowanie sobie określonego miejsca – na przykład z kierunkiem jazdy, jeżeli znamy sposób numeracji miejsc oraz kierunek ustawienia pociągu.
Niestety to nie japoński Shinkasen, gdzie we wszystkich pociągach miejsca są identycznie numerowane bez względu w którą stronę jedzie pociąg – na stacji końcowej fotele są odwracane w kierunku jazdy.
Przy żądaniu rezerwacji przy oknie, dostałem miejsce na środku – przy korytarzu, bo przy oknie brak miejsc. Wtedy cofnąłem rezerwacje i przy powtórnej próbie dostałem miejsce przy oknie, ale przy stoliku. W rezerwacji na powrót, system był nieugięty – miejsca przy oknie nie chciał dać – chociaż potem w pociągu naliczyłem kilkanaście takich wolnych miejsc. Oczywiście mogły się zwolnić, gdyż pasażer zrezygnował z podróży.
Ale tutaj powstaje zasadne pytanie, dlaczego nie można wyświetlić aktualnego diagramu miejsc, dając szansę na wybranie sobie odpowiedniego dla siebie miejsca. Takie możliwości istnieją od wieli lat przy rezerwacji miejsc w samolotach. Oczywiście, dla śpieszących się można pozostawić obecną funkcję – miejsce wybiera system. Na stronie http://jadeprzodem.pl/ można sprawdzić według numeru pociągu i numeru miejsca czy dane miejsce jest w kierunku jazdy. Szkoda, że takiej informacji nie prezentuje system rezerwacji. Nie ma też opcji preferencji miejsca w kierunku jazdy, a dla niektórych ma to istotne znaczenie.
Spróbujmy nieco rozwikłać ten system rozkładu miejsc. Według informacji ze strony intercity,:
- wagon nr 1 stanowi czoło pociągu gdy pociąg jedzie na południe,
- wagon nr 1 jest na końcu pociągu gdy pociąg jedzie na północ,
- jest nawet pokazany diagram rozkładu miejsc, ale tylko pierwszej klasy.
O rozkładzie miejsc w klasie drugiej można dowiedzieć się z Wikipedii (!) [ https://pl.wikipedia.org/wiki/Express_InterCity_Premium ]. Na tej podstawie możemy wywnioskować, czy przydzielone nam miejsce nie będzie przypadkiem przy oknie po słonecznej stronie podczas podróży.
Przy okazji warto wiedzieć, że w wagonie barowym, miejsca siedzące są obecnie przeznaczone dla konsumentów i raczej należy oczekiwać, że nie będą okupowane całą drogę.
Ale też w tymże wagonie są dwa miejsca przeznaczone dla inwalidów, umieszczone niefortunnie na widoku konsumentów, co może być dla obu stron czasem krępujące. Inwalidzi widzą, łącznie z zapachami, zajadających kiełbasę czy jajecznicę, a sami mogą czy muszą być na diecie, a jedzący nawet przypadkowo mogą się gapić na nich. Z prostego inżynierskiego oglądu planu wagonu widać, że można było zapewnić tym miejscom lepsze warunki budując wygodny przedział.
Wróćmy jednak do systemu zakupu biletów i przechodzimy do płatności za bilet. Nie pojmuję moich kolegów informatyków, którzy pisali te aplikacje, dlaczego kupując dwa ( tam i z powrotem są dwoma biletami) lub więcej biletów, za każdy muszę płacić osobno – czyli dokonywać kolejnych wymuszanych przez system jednorazowych przelewów, co zmusza do ich osobnego potwierdzania kodem w systemie bankowym. Oczywiście płatność kartą też musi być osobno za każdy bilet.
A przy tym zakupie poznałem jeszcze jedną właściwość tego systemu lub też „pomysł” firmy Intercity. Musiałem przesunąć datę podróży o tydzień. Logicznie system może to potraktować jako:
- zmianę parametrów już zakupionego biletu z wyliczeniem różnicy w jego cenie,
- zwrot już kupionych biletów i potem zakup nowych na nowy termin. Intercity życzy sobie 15% kary za rezygnację z podróży.
Kary nie ma, gdy się zmienia termin już zakupionych biletów, co wydaje się być logicznym, ale już nielogicznym jest wtedy, że za bilety w nowym terminie trzeba za nie najpierw zapłacić, a dopiero potem następuje zwrot za poprzednie ( w pełnej wysokości). Dlaczego nie można wykorzystać środków już będących w gestii Intercity? Pytaniem jest więc, po co jest rejestracja pasażera na witrynie Intercity, jak nie może on mieć na koncie własnej puli środków do płacenia za kilka biletów, czy dla odzyskania zwrotu za rezygnacje z zakupionego biletu. Dla porządku można też kupić bilet bez rejestracji w systemie.
Ale mamy jeszcze jedno pytanie: po co bilet ( z miejscówką) jest rejestrowany na nazwisko i podczas sprawdzania należy okazać dowód osobisty? A co wtedy z ochroną danych osobowych? Przecież to wszystko jedno, kto jedzie na z opłaconym biletem. Jeżeli w ostatniej chwili na imienny Cioci zamiast Halinki ma jechać Franek, to można to zrobić przez zmianę parametrów biletu w systemie z powtórnym jego wydrukowaniem lub zapisaniem w smartfonie, ale po co to zmieniać. Wyjaśnienia Intercity, że identyfikacja biletu nazwiskiem ma zapobiegać fałszerstwom po prostej analizie słabo się broni. W pociągu konduktor dla sprawdzenia skanuje kod QR z biletu (wydrukowanego lub pokazanego w smartfonie), co powinno blokować ich podwójne wykorzystanie, a także sprawdzenie ewentualnego fałszerstwa.
Ten system zakupu biletów nadaje się do poprawki:
- możliwość samodzielnego wyboru miejsca na diagramie,
- jedna płatność za kilka równocześnie (w skali jednej 10-15 minutowej) sesji zakupu biletów,
- wprowadzenie jednego biletu tam i z powrotem,
- własne konto ze środkami na zapłatę za bilety oraz zwroty,
- rezygnacja z identyfikowania biletu nazwiskiem.
I to by było chyba na tyle, ale:
- Pendolino do Krakowa, z powodu remontu CMK miało planowy czas jazdy 3:30 zamiast 2:25 (cena biletów bez zmian),
- Po drodze w wielu miejscach nie ma dostępu do sieci telefonii komórkowej.
- W pociągu dalej nie ma WiFi, bo producent nie pozwala zainstalować.
- Pendolino do Krakowa spóźniło się 95 minut – wystąpiłem o odszkodowanie za opóźnienie, korzystając z ukrytego formularza na witrynie, …