Komentarz katalog wpisów zbitki WBI

Forum Debaty Publicznej "Siećpospolita" z udziałem Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego

data wpisu: 2017.02.25 | data publikacji: 2011.09.27

Poniżej moja [Wacława Iszkowskiego] wypowiedź wygłoszona podczas Forum Debaty Publicznej pn. "Siećpospolita" z udziałem Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, które odbyło się 27 września 2011 roku w Pałacu Prezydenckim. Pełny stenogram z Debaty znajduje się w archiwum na witrynie Prezydent.PL .

Jest mi ogromnie miło, że mogę na tej sali powiedzieć parę słów na temat polskiej teleinformatyki. Zacznijmy od polskiej młodzieży, która w ponad 90% ma dostęp do Internetu. Wielu młodych ludzi chce pracować w zawodzie teleinformatyka, niestety w tej grupie nadal znajduje się zbyt mało kobiet, co jest problemem nie tylko polskim, ale również w skali Europy.

Należy więc zastanowić się, w jaki sposób przekonać kobiety, by chciały studiować teleinformatykę i korzystać z niej. W tej dziedzinie konieczne będzie kształcenie ustawiczne, jako że teleinformatyka nie zatrzymuje się, lecz ciągle rozwija. Co więcej, obecne młode pokolenie, które skończyło studia i jest aktywne zawodowo, mając pięćdziesiąt lat będzie miało ten sam problem, jaki dzisiaj ma pokolenie 50+.

Pani Minister słusznie zwróciła uwagę na programy nauczania w szkołach, w Polsce mamy bowiem poważny problem z pełnym wykorzystaniem możliwości teleinformatyki także pod względem nauczania innych przedmiotów. Przy okazji chciałbym powiedzieć, że istnieje program „Komputerowe prawo jazdy” prowadzony przez Polskie Towarzystwo Informatyczne i przeznaczony dla osób niebędących z zawodu informatykami.

Posiadamy bardzo dobre zespoły naukowo-badawcze w wybranych dziedzinach teleinformatyki - wiele z nich współpracuje z firmami zagranicznymi - jednak brakuje widocznych dokonań w tej dziedzinie. Większość polskiego potencjału naukowego nie korzysta z unijnych środków na badania naukowe, tymczasem Unia chce doprowadzić do tego, żebyśmy byli konkurencyjni w świecie, w zestawieniu z Zachodem, tj. ze Stanami Zjednoczonymi oraz ze Wschodem, tj. z Azją i krajami Pacyfiku.

Dysponujemy wyszkolonymi kadrami programistów-informatyków, którzy zdobywają pierwsze miejsca w zawodach międzynarodowych TopCoder, Imagine Cup i w programowaniu zespołowym. O znaczeniu tych osiągnięć świadczy fakt, iż zawody Imagine Cup w zeszłym roku odbyły się w Polsce, z kolei zawody programowania zespołowego będą organizowane w naszym kraju w przyszłym roku. Istnieje więc szansa, ażeby uhonorować osoby, które zdobywają pierwsze miejsca w tego typu konkurencjach. Jest to też ogromna promocja dla polskiej teleinformatyki w świecie. Sam kiedyś byłem zdziwiony, gdy przedstawicielka departamentu handlu Stanów Zjednoczonych powiedziała, że mamy świetnych programistów - jest to dla nas wyróżnienie, zwłaszcza w kontekście inwestycji zagranicznych w naszym kraju.

Mamy kilkanaście świetnych pomysłów młodego pokolenia na firmy start-up – np. GaduGadu, Nasza Klasa itp. Niestety, bardzo często firmy te natychmiast po odniesieniu nawet niewielkiego sukcesu sprzedawane są obcemu kapitałowi i rozwijają się pod szyldem innego państwa. Być może wynika to z nieefektywnej promocji, szczególnie na rynku unijnym. Brakuje nam również „menedżerów do wynajęcia” dla rozwoju biznesowego takich firm. Problem jest niezwykle amy kilkanaście świetnych pomysłów młodego pokolenia na firmy start-up – np. GaduGadu, Nasza Klasa itp. Niestety, bardzo często firmy te natychmiast po odniesieniu nawet niewielkiego sukcesu sprzedawane są obcemu kapitałowi i istotny, jako że jedynie pomysł leżący u podstaw takiej firmy ma charakter teleinformatyczny, natomiast później trzeba biznesmena, który potrafiłby go opakować i odpowiednio sprzedawać, znajdując również źródła finansowania oraz przychody - bez tego biznes nie będzie funkcjonował.

W Polsce funkcjonują jeszcze rodzime firmy asemblacji pecetów, które z sukcesem konkurują z zachodnią i chińską produkcją. Przez lata sprzedawały one składane komputery konsumentom głównie spoza dużych miast tańsze niż te kupowane za granicą, a równie dobre. Niestety, ta bardzo ciekawa era dobiega końca, gdyż komputery zastępowane są laptopami i tabletami - dzisiaj ręczne składanie sprzętu nie ma większego sensu.

Mamy kilkanaście dużych firm usług integracji systemów, większość z dwudziestoletnią historią, które są notowane na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Są one także partnerami i konkurentami funkcjonujących w Polsce podmiotów zagranicznych. Jedna z tych firm, Asseco, jest notowana na 6. miejscu w rankingu firm integracyjnych w Europie - bardzo wysoko! Oczywiście podmioty giełdowe narażone są na skutki obecnego kryzysu ekonomicznego, często niezależnie od ich rzeczywistego portfela zamówień. Zgodnie z zasadami obowiązującymi w Unii Europejskiej firmy te nie mają żadnych preferencji dotyczących zamówień publicznych - niestety, trzy takie firmy zostały niesprawiedliwie zniszczone w ciągu ostatnich dwudziestu lat przez fiskusa. Dobrze byłoby, żebyśmy nigdy więcej takich przypadków w tej materii nie mieli.

Obecnie w Polsce działają wszystkie wiodące firmy informatyczne z całego świata - najczęściej w postaci biur handlowych z zespołami konsultantów do wdrażania sprzedanych produktów. Tylko część z nich prowadzi prace rozwojowe. Z drugiej strony niezwykle pozytywnym aspektem funkcjonowania tych firm jest fakt, że wykształciły one liczną kadrę menedżerów, którzy następnie pracują w polskich firmach teleinformatycznych. Z drugiej jednak strony, niewielki odsetek zdobył wysokie pozycje w korporacjach poza granicami Polski, co jest przygnębiające wobec ogromnego wysiłku minionych dwudziestu lat i wobec tego, że znacznie mniejsze kraje zdołały usadowić swoich menedżerów w korporacjach, co przekłada się na poziom inwestycji w danym kraju.

Dzięki firmom zagranicznym (np. Intel, HP, IBM) mamy kilka centrów badawczo-rozwojowych, gdzie znajduje zatrudnienie ponad tysiąc osób. Jest to istotny rodzaj inwestycji, element rozwoju polskiego rynku teleinformatycznego oraz szansa dla polskich inżynierów na zdobycie doświadczenia. Nasz rynek teleinformatyczny rozwija się od ponad dwudziestu lat, osiągając wartość 28 mld USD.

Polska jest siódmym czy ósmym rynkiem w Unii Europejskiej, gdyż wartość tego rynku jest pochodną wartości dochodu narodowego brutto - według potencjału powinniśmy być znacznie wyżej. W Polsce na mieszkańca przypada około 800 USD nakładu na teleinformatykę - dla porównania w krajach bogatszych ok. 3–4 tys. USD na mieszkańca.

Obszar socjalny rynku - obejmujący edukację, administrację, opiekę zdrowotną - finansowany jest ze środków publicznych i stanowi 7% wartości całego rynku, podczas gdy w Unii Europejskiej ok. 14%. Oznacza to, że niestety znaczące środki unijne na rozwój tej sfery teleinformatyki pozostają niewykorzystane. Tymczasem jest to sfera, która zwiększa potencjał i umiejętności obywateli, ich zadowolenie i możliwości korzystania z teleinformatyki, mimo że nie przynosi bezpośrednio dochodu.