Komentarz katalog wpisów zbitki WBI

XXX popędem techniki

data wpisu: 2023.04.04 | data publikacji: 2023.02.16

Opublikowane w numerze CRN 2023/2

Może tego nie wiecie, ale motorem postępu technicznego w elektronice użytkowej oraz w teleinformatyce był i jest sektor produkcji pornograficznej, oznaczany jako XXX. Wiele nowych produktów i rozwiązań technicznych było opracowywanych, lub najpierw wykorzystywanych na zapotrzebowanie tegoż rozrywkowego sektora, a to następnie przyśpieszało ich wykorzystanie w innych sektorach. A sektor XXX ma miliony użytkowników i jest wart wiele miliardów dolarów. Tutaj przypatrzmy się jemu wyłącznie od strony technicznej – momentów nie będzie.

Wraz z wynalezieniem fotografii w 1839, a potem w 1895 kinematografu, wykorzystywano również te wynalazki do tworzenia zdjęć oraz filmików o treściach XXX i ich prezentacji w fotoplastikonach oraz kinach dla panów. W latach 50-tych pojawiły się aparaty Super 8 mm do kręcenia filmików oraz projektory do ich odtwarzania w domowym zaciszu, a łatwość ich obsługi szybko zwiększała na nie popyt.

W 70-tych wynaleziono poręczne kamery wideo z zapisem na taśmach magnetycznej. Konkurowały ze sobą dwa formaty: VHS z kasetami na prawie 3 godziny zapisu oraz droższy Betamax o mniejszej pojemności, ale lepszej jakości zapisu obrazu. Ze względu na zapotrzebowanie dużej ilości treści XXX wygrał format VHS – jakość nie była wtedy jeszcze istotna. W ślad za tym pojawiło się znaczące zapotrzebowanie na drogie magnetowidy do prywatnego odtwarzania wypożyczanych kaset, z których ponad połowa była zapisana fabułą XXX. Widzowie tych filmów albo byli zainteresowani dialogami aktorów, albo odgłosami ich działań – wobec czego firmy XXX zainwestowały w oprogramowanie umieszczające dialogi w postaci napisów. Filmy te zaoferowano też w kanałach XXX telewizji pay-per-view (VOD), szczególnie w hotelach – co przyśpieszyło jej rozwój .

Z początkiem lat 80-tych pojawiły się płyty CD-ROM przeznaczone do cyfrowego zapisu audio oraz plików danych. Wzbudzały one zazdrość u użytkowników VHS, gdyż dopiero w początkach XXI wieku mogli oni porzucić VHS na rzecz płyt DVD jako nośników filmów o lepszej niż z VHS, teraz już istotnej, jakości obrazu. A gdy fani XXX zaopatrzyli się w odtwarzacze DVD, to od mniej więcej 2008 pojawiła się płyta Blu-ray o jeszcze lepszej jakości zapisu obrazu i dźwięku i dodatków która z czasem wypchnęła z rynku nawet nowe HD DVD.

Przejdźmy do historii cyberseksu, czyli XXX w wersji komputerowej. Pierwsze naturystki były drukowane na drukarkach znakowych dzięki wytężonej pracy nudzących się programistów komponujących obraz ze znaków ASCII. Najlepsze, zajmujące kilka kartek składanki papierowe, wisiały na ścianach ośrodków.

Ale to było tylko preludium przed masowym upowszechnieniem się prywatnych pecetów włączanych w sieć internetową, udostępniających też XXX. Początkowo siecią dawało się przesyłać tylko obrazki w ASCII. Wraz ze wzrostem szybkości transferu przesyłano sobie też zdjęcia. Pojawienie się stron internetowych natychmiast zostało wykorzystane przez sektor XXX do oferowania zdjęć oraz reklamy filmów i klubów XXX. Spowodowało to żądanie jeszcze większej przepustowości, co dostarczyła technika ADSL oraz coraz lepiej kompresowanego streamingu. Można było do woli ściągać filmiki XXX.

W 1998 powstała firma, która opracowała i udostępniła technikę płatności kartami kredytowymi za skorzystanie, początkowo z jednego popularnego seks klipu (z … - no nie, tutaj takiej informacji nie mogę podać) ze strony XXX. A takich stron w USA w 2001 roku było już około 70 tys. Wraz z projektowaniem każdej z nich udoskonalano ich funkcjonalności, a szczególnie wykorzystanie miniatur (thumbnails), a z czasem wraz z poprawianiem szybkości transferu zaoferowano czat-pokoje. Potrzeby rynku XXX sfinansowały i przyśpieszyły rozwój przepustowości sieci internetowej.

Również rozwój telefonii komórkowej został wykorzystany przez przemysł XXX. Komunikatory umożliwiły przesyłanie sobie prywatnych fotosów, gifów, klipów – przy czym nie ma (jeszcze niestety) technicznego rozwiązania, że nie mogą być one „ukradzione” i rozpowszechnione w sieci. Nawet używanie Snapchata z funkcją samozniszczenia po 10 sekundach zobaczonego obrazka nie gwarantuje, że nie zostanie on przejęty.

Ale też stałe podłączenie do internetu, wdrożenie 3G i LTE oraz kompresje danych w streamingu umożliwiły szybki dostęp do xxx klipów do oglądania ich na osobności. A coraz to technicznie lepsze ekrany smartfonów zwiększały liczbę widzów – generując coraz wyższe przychody dla dostawców XXX oraz operatorów telefonii.

Obecnie tylko w USA jest ok. 4% (jest to kilkanaście milionów) wszystkich witryn internetowych kwalifikujących się jako XXX. Największe z nich, pod względem liczby odwiedzin, lokują się w pierwszej 10-ce wszystkich witryn,a w każdej minucie ogląda je ponad 2,5 mln osób – warto oszacować jak sprawne muszą być ich serwery. Wśród domen gTLD (najwyższego poziomu) jest domena .xxx (erotyczna) oraz rejestrowane są domeny sex.kr (kr- domena krajowa). Stale też pojawia się i znika tysiące domen oferujących ekstra XXX, a równocześnie zbierające dane osobowe dla późniejszego szantażowania tych eroto***** – są one przeważnie lokowane na peryferiach sieci.

Wartość rynku XXX jest oceniana na około 100 mld $ z oczekiwaniem dalszego wzrostu. Osiągnięcia techniczne oraz sukcesy finansowe rynku XXX były i są pilnie obserwowane i kopiowane przez inne sektory (np. e-handlu oraz e-usług, itp), które starają się skorzystać ze stosowanej tamże techniki przekazu, marketingu, płatności za kontent oraz obsługi użytkowników. Ba, często te inne sektory zatrudniają jako konsultantów osoby techniczne pracujące wcześniej w sektorze XXX. Znaczące przychody są wykorzystywane na inwestycje środki finansowe mogą być wykorzystywane na dalszy rozwój techniki teleinformatycznej na rzecz uatrakcyjnienia produktów XXX. Ist

otnym jest rozwój nowych technik produkcji filmów XXX - już bez fizycznych aktorów, z wykorzystaniem sztucznej inteligencji według życzenia użytkownika. Może on określić opakowanie gniazdka i wtyczki oraz w jakich układach Kamasutry mają się one poruszać. Opakowanie czyli kształty „aktorów” mogą być wygenerowane sztucznie, lub też – o zgrozo – mogą być odwzorowaniem osób rzeczywistych. W tym przypadku może to być już produkcja bez udziału aktorów. Tutaj ma w tym pomagać SI, właśnie gwałtownie rosnąca po udostępnieniu CaztaGPT. Czy aktorzy XXX stracą wkrótce pracę – jest to możliwe, chociaż ta technika wymaga jeszcze dopracowania. Równolegle trwają też badania nad cyfrowym przekazem dotyku i zapachu, a wtedy w metawersie w okularach VR będzie można się wirtualnie połajdaczyć – aż strach, co o tym myśleć. Oprócz filmu, zapewne będzie też możliwe wydrukowanie wybranych układów XXX na drukarce 3D.

Dla tych, którzy wolą zabawę z przedmiotem fizycznym, dostępne są już seksrobotki i seksroboty (tak, powinno być równouprawnienie), które mogą być technicznie wyposażane w sztuczną seksualność, tak aby mogły być „prawie” nierozróżnialne od osobowości i umiejętności pań i panów lekkich obyczajów. Według badań ankietowych w USA, do oglądana treści witryn XXX przyznaje się ponad 90% mężczyzn (no,no) i 60% kobiet (tak,tak). W wielu krajach, głównie Afryki i Azji udostępnianie przez dostawców internetu witryn XXX jest nielegalne, ale też technika VPN pozwala i tam ominąć te zakazy. Poważniejszym problemem jest fakt, że również nieletni (14-18 lat) np. w USA 84% chłopców i 57% dziewcząt oglądają te treści.

W wielu krajach podejmowane są działania na rzecz zakazu udostępniania im takich treści. Niestety nie ma dobrego rozwiązania technicznego nawet do stwierdzenia jaki jest rzeczywisty wiek osoby właśnie patrzącej w ekran komputera, a tworzenie listy pełnoletnich osób uprawnionych do korzystania z XXX - tak chcą to zrobić Brytyjczycy – jest krytykowane jako mało bezpieczne ze względu na ochronę danych osobowych.

Również nasze Państwo postanowiło ustawowo wzmocnić ochronę małoletnich przed dostępem do nieodpowiednich treści w internecie. Projekt takiej ustawy został skrytykowany przez organizacje przedsiębiorców, gdyż narusza prawo UE proponując rozwiązania odmienne od stosowanych w innych państwach. Pomija już istniejące przepisy karne dotyczące prezentowania nieletnim takich treści. Pomija też istnienie rozwiązań technicznych, dostępnych dla opiekunów, umożliwiających blokowanie dostępu do określonych witryn. Jednocześnie nakłada obowiązki na dostawców internetu prowadzenia działań blokujących witryny z treściami XXX, pod groźbą kary. W rezultacie ten projekt ustawy daje złudne poczucie realizacji ochrony nieletnich przed tymi treściami, nakładając karną odpowiedzialność na tych, którzy w praktyce nie są w stanie spełnić tych wymogów. Warto obserwować, na ile argumenty specjalistów od techniki wpłyną na ostateczne zapisy takiej ustawy. Wielu zaś twierdzi, że wszelakie ograniczenia techniczne dostępu będą łatwo pokonywane przez młodzież mających lepszą wiedzę informatyczną niż edukację seksualną, aby mogli sami rozsądnie oceniać XXX wyczyny i się nimi specjalnie nie epatować.

I jak tu nie mówić, że XXX jest napędem rozwoju technicznego elektroniki i teleinformatyki.